
Tym razem Guy Gardner, czyli najbardziej kozacki z Lanternów, mający w nosie całą etykietę korpusu. Fakt - Gardner to buc jakich mało w komiksowym światku, ale chyba własnie przez to tak lubiany przez fanbojów. Ja pamiętam go jeszcze z tm-semicowskich wydań Zielonej Lantarni gdzie walczył z niejakim Tatuażnikiem.
Na chwilę obecną kończę z Latarniami, choc gdzieś tam w szkicach mam Soranik Natu. Chciałbym jednak przed urlopem dokończyć parę innych projektów, a czasu mam coraz mniej. Jak się wyrobię to oczywiście dam znać w jakiejś szybkiej notce opatrzonej obowiązkowo grafiką.
Acha. Jestem na Facebooku. Jak ktoś jest moim znajomym to zapraszam. Myślę że będzie tam się pojawiać więcej notek niż tutaj (ale już bez rysunków). Przynajmniej po urlopie :-)
Na chwilę obecną kończę z Latarniami, choc gdzieś tam w szkicach mam Soranik Natu. Chciałbym jednak przed urlopem dokończyć parę innych projektów, a czasu mam coraz mniej. Jak się wyrobię to oczywiście dam znać w jakiejś szybkiej notce opatrzonej obowiązkowo grafiką.
Acha. Jestem na Facebooku. Jak ktoś jest moim znajomym to zapraszam. Myślę że będzie tam się pojawiać więcej notek niż tutaj (ale już bez rysunków). Przynajmniej po urlopie :-)