ciasteczka

czwartek, 17 lutego 2011

#66 Czemuż to każdego kota na kłębek wełny nachodzi ochota?


Gdyby nie to, że dzisiaj jest Dzień Kota widniałby tu całkiem inny rysunek. Pewna osoba przypomniała mi jednak, że skoro dokładnie rok temu z tej okazji machnąłem takiego pomarańczowego dachołaza (o tutaj) to fajnie byłoby dotrzymać tradycji. Tak więc oto drodzy państwo kot świąteczny. Mam nadzieję, że się podoba. Tylko jeszcze jedną kwestię chciałbym wyjaśnić: dlaczego u licha w ogóle obchodzimy święto kota? Mamy święto psa? Albo kury? Albo innego zwierza? Ja z chęcią świętowałbym dzień pingwina na przykład. Jest może takowy?